Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

czwartek, 18 stycznia 2018

Jak skutecznie nauczyć się języka obcego - moje sposoby na potwora językowego


Uzupełnianie luk, parafrazowanie, długie listy słownictwa (którego nie sposób zapamiętać), Zdania wyrwane z kontekstu i objaśniona na kolorowo gramatyka w zeszytach. Znacie to? Tak, tak zazwyczaj zaczyna się nasza przygoda z językiem obcym. Uczymy się stricte do egzaminów, na każdym etapie naszej edukacji. Raz sprawdzian, innym razem odpowiedź, a potem jeszcze kartkówka. Nie wiadomo w co włożyć ręce i tylko płakać się chce, bo przecież język obcy to nie jedyny przedmiot w szkole.

Szczerze nienawidziłam angielskiego, gdy chodziłam do podstawówki czy gimnazjum, nawet w liceum za bardzo mi się nie polepszyło (choć podchodziłam do niego z nieco mniejszą niechęcią), a potem los zrobił mi psikusa i zabrałam się za niego na poważnie.

Dopiero na studiach odkryłam, że język może być wspaniałą przygodą, a puste luki to nie jedyny sposób na naukę. Niektóre z nich odkrywaliśmy sami, metodą prób i błędów. Ślęcząc nad kserówkami wymyślaliśmy różne sposoby, by to wszystko sobie ułatwić.

Dzisiaj chcę się z Wami podzielić moimi patentami (choć to zbyt mocne słowo) na szybsze opanowanie języka:

SPOSOBY NA POTWORA JĘZYKOWEGO:

WIERSZYKI / HISTORYJKI

To może wydać się dziwne i dla niektórych z całą pewnością będzie bzdurą, ale na mnie działało. Te najtrudniejsze słowa, które za diabła nie chciały mi utkwić w pamięci składałam w dziwne wierszyki. W żadnym wypadku nie można było tego nazwać poezją, ale potrafiło zdziałać cuda.

Z bólem serca przyznaję, że wierszyków tych już nie mam, bo nie sądziłam że kiedykolwiek jeszcze mi się przydadzą, ale cały tego mechanizm działał mniej więcej tak:

PRZEPIS NA POEZJĘ JĘZYKOWĄ

1. Wypisz sobie listę słówek. Dajmy na to pięciu.
2. Dobierz do nich rymy, w których zawrzesz ich znaczenie.
3. Wykaż się kreatywnością i dodaj do niej szczyptę pikanterii.
4. Pamiętaj!!! Im śmieszniej i dziwniej, tym łatwiej wchodzi!
5. Ale przede wszystkim – HAVE FUN!


Miksuj, spolszczaj, twórz najdziwniejsza połączenia. Śmiej się przy tym i zapamiętuj! Nie ważne jak bardzo bezsensowne Ci się potem wydadzą, ważne by działały.

ŚPIEWAJ / OGLĄDAJ FILMY

Znacie to uczucie, kiedy chcecie obejrzeć kolejny odcinek ulubionego serialu, ale jeszcze go nie przetłumaczono? Ja znam, aż nad dobrze… ale już dawno z tym skończyłam. Zaczęłam próbować swych sił i oglądać je w języku docelowym. Najczęściej z angielskimi napisami, bo taką opcję zazwyczaj można wybrać. Dzięki temu nie dość, że słuchałam to jeszcze widziałam i moje szare komórki były podwójnie stymulowane. To te seriale i piosenki (których teksty pozostawiają wiele do życzenia) pozwoliły mi na poszerzenie swojego słownictwa. Wiecie jaki to fun użyć słów, które wcześniej wypowiadał nasz ulubiony aktor? I jaka duma do tego…

Choć nie będę Wam tu kłamać, na początku wcale lekko nie było. Denerwowałam się, zaciskałam zęby z wściekłości i czasem nawet wyłączałam serial w połowie odcinka. Nie za wiele rozumiałam… ale potem zrobiło się łatwiej (i to nie dlatego że zaczęłam studia filologiczne, o nie… seriale z napisami angielskimi oglądałam już dużo wcześniej). Serio. Wystarczy trochę samozaparcia i sami będziecie śmigać w języku docelowym (a już z całą pewnością polepszy się Wasza umiejętność rozumienia tekstu mówionego).

PRZESTAW JĘZYK W SWYCH GADŻETACH

Tę sztukę przetestowałam tuż przed mym pierwszym wyjazdem do Anglii. Przestawiłam język telefonu na angielski. Na początku trudno było mi się do tego przyzwyczaić i nie ukrywam… zdarzało mi się z frustracją odłożyć telefon na bok i olać problem, który akurat z nim wystąpił.

Od tamtego czasu minęło 6 lat i dziś nie mam problemu z rozumieniem ustawień telefonu czy komunikatów, które wyskakują mi w komputerze. Angielski wszedł w krew i czasem trudniej mi coś zrozumieć po polsku! Serio! Sama siebie zdumiewam!


NAGRADZAJ SIĘ

Język dużo łatwiej się przyswaja w obliczu czekającej nagrody. Pozwól sobie na odrobinę szaleństwa i zafunduj sobie weekend za granicą, gdzie będziesz mógł sprawdzić swoje umiejętności. Często to taki pobyt weryfikuje naszą znajomość języka lepiej niż egzamin, bo kochani… egzamin to tylko wyuczone formułki oraz umiejętność rozwiązywania testu. Mało ma wspólnego z żywym językiem.  Jeśli nie stać cię na podróż to znajdź sobie przyjaciela od listów. Jest wiele stron, na której tę przygodę można zacząć. Czasem wystarczą jedynie maile, inni wolą tradycyjne listy… spróbuj swych sił w konwersacji listownej i zobacz jaka to frajda!


 ~.~

A sposobów na języki jest tyle ile ludzi na ziemi. Wystarczy tylko znaleźć swój własny patent. Dziś zostawiam Was z czterema pomysłami, ale powrócę niedługo z całą resztą, bo trochę mi się ich nazbierało!

Jakie są Wasze sposoby na ujarzmienie potwora językowego? Macie już swój patent? Chętnie posłucham rad i pomysłów, bo właśnie walczę z japońskim!

Trzymajcie się cieplutko kochani w tę przepiękną zimę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz