Półki sklepowe uginają się pod ciężarem kolorowych t-shirtów, pstrokatych spódnic oraz dziurawych spodni. Rozmiarówka prosi o pomstę do nieba. Niewiele z nas jest w stanie wybrać coś dla siebie. Coś co by na tobie ładnie leżało i pasowało twojemu gustowi. Zadanie trudne, a niekiedy wręcz niewykonalne. Co wówczas robisz? Kupujesz szmatkę, która jest najbliżej zbliżona twojemu wyobrażeniu o sobie samym. Starasz się w nią wbić i jeszcze spojrzeć na siebie krytycznym wzrokiem. Jest! Udało się! Wreszcie masz coś, w czym wyglądasz jak człowiek... i wtedy opuszczasz przymierzalnię, a zadowolony uśmiech blednie na twej twarzy pod wpływem tego co widzisz. Przed tobą stoi kobietka, może dwa rozmiary większa od ciebie w tej samej bluzce. Kupiła ją, mimo że nie wygląda w niej zbyt korzystnie. Trybiki w twej głowie zaczynają zastanawiać się o co w tym wszystkim chodzi. Jedna, dwie... trzy... może nawet i dziesięć sekund musi minąć zanim pstrykniesz palcami.
No tak!
Moda!
Na początku był aparat. Robiono nim tylko kilkadziesiąt zdjęć i uważano, by każde ujęcie wyszło znakomicie. Nie chciano bowiem zmarnować filmu w aparacie. Potem wymyślono cyfrówkę, która to pozwoliła nam na bujną fantazję. Nie trzeba już martwić się, że zdjęcie nie wyjdzie. Potem przecież można je skasować. Jedynie zmartwienie dzisiaj to czy bateria wystarczy oraz czy mamy odpowiednio dużo miejsca w pamięci naszego sprzętu.
Mimo to od samego początku ludzie robili sobie 'selfie'. Nie jest to bynajmniej niczym dziwnym. Przecież każdy samotny podróżnik, chciał czasami mieć swoje zdjęcie jak i zdjęcie z ukochanym. Nigdy jednak 'selfie' nie było tak popularne jak stało się teraz. Każdy strzela sobie 'selfie'. Z dziubkiem, wydętymi policzkami, czy uśmiechem. Świat oszalał na tym punkcie. Nie robisz sobie takich zdjęć? Nie istniejesz na tej planecie. Jesteś raczej kimś, kim nie warto sobie zawracać głowy. Brak 'selfie' może stać się dużym problemem, bo przecież teraz to nic takiego. Należy robić sobie takie fotki, bo taka jest teraz
MODA!
To wszystko wcale by mnie nie zdziwiło, gdybym nie znalazła poradników na temat jak najlepiej zrobić sobie 'selfie'. Co zrobić by wypaść na nim lepiej niż zwykle, jaką techniką zrobić takie zdjęcie...ta moda zaczyna mnie powoli przerastać.
Moda to pojęcie, które ludzie nadużywają dla swoich własnych korzyści. Starają się jak najlepiej dopasować do panujących na świecie kanonów, jednocześnie bardzo często zatracając poczucie własnego stylu w myśl przysłowia 'jeśli wpadniesz między wrony, musisz krakać tak jak one'.
Świat został również podzielony na trzy wyróżniające się grupy ludzi:
- ludzie ślepo podążający za modą - to osobniki, które nie zwracają już uwagi na swój własny wygląd. Potrafią założyć na siebie bluzkę w rozmiarze mniejszym, w której to wszystkie niedoskonałości będą widoczne, byle tylko być 'modnym'. Robią tysiące 'selfie' niezależnie od tego czy sytuacja tego wymaga, czy też nie. To tak zwane zwierzęta, które w swym szaleńczym pędzie nie zwracają już uwagi na siebie samego i swoje potrzeby. Moda jest dla nich sensem życia.
- ekstremalni przeciwnicy mody - tutaj będziemy mieć zupełnie odwrotną sytuację. Osoby takie przestaną robić 'selfie' mimo, że wcześniej nie widziały w tym niczego złego. Nie kupią bluzki, w której wyglądaliby nawet całkiem nieźle, bo każdy taką noszą. To osobniki pragnące indywidualności. Chcą ją zdobyć za wszelką cenę.
- posiadacze własnego stylu - to grupa ludzi, która nie zwraca uwagę na modę. Jeśli jest coś co podoba się takim osobom to niezależnie od tego czy jest to akurat w modzie, czy nie, kupią ją. Dla nich najważniejszą rzeczą jest zabawa ubraniami, zabawa modą. Pragną sprawić, by to właśnie ich zauważono. Po cichu pragną zostać osobami, które kreują własną modę. Chcą nią zarazić innych.
- owieczki bez wyjścia - czwartą grupą, chyba największą są osobniki, które potrafią się dobrze ubrać. Nie zwracają uwagi na modę, ale mimo wszystko za nią podążają. Wszystko przez to, że nie mają wyjścia. Ubrania, które kupią w sklepie są przecież akurat w tym sezonie modne. Te osobniki nie potrzebują mody do szczęścia. Oni tylko pragną dobrze wyglądać i najlepiej osiągnąć to najtańszym kosztem. Już nie wspominam tu już o przepłacaniu za markę... bo dla tych ludzi marka nie liczy się tak bardzo.
W której grupie się odnaleźliście? Podążacie za modą, a może uważacie, że moda nie istnieje?
Nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy ślepo podążają za tym co modne. Nigdy nie potrafiłam i chyba nigdy tego nie zrobię. Dla mnie moda mogłaby nie istnieć, aczkolwiek łapię się czasem na tym, że chciałabym mieć coś ładnego, dobrej jakości i marki. Takim przykładem jest marka Apple. Może nie powinnam jako kobieta, ale w tym wypadku łączę się całym sercem z panami i kiedyś osiągnę swój cel. Zakupię produkt Apple'a.
Siebie samą zakwalifikowałam do czwartej kategorii. Jestem trochę taką owieczką. Specjalnie nie lansuję własnego stylu, ale staram się dobierać ubrania tak, by do mnie pasowały. A jeśli chodzi o 'selfie' to nie mam nic przeciwko. Czasem nawet i ja padam ofiarą tej mody, choć staram się tego nie nadużywać.