Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą skromność. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą skromność. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 2 czerwca 2015

Skromność, a pewność siebie - rozmyta granica

 
Dwa dni temu usłyszałam od pewnego bloggera, że jestem niezwykle skromną osobą. Chodziło mu głównie o jakość pisanych przeze mnie tekstów. Sprowokował mnie tym samym, pewnie trochę nieświadomie, do zastanowienia się, czy rzeczywiście jestem skromna. 
 
 
Czym jest skromność?
Skromność to niedbanie o rozgłos oraz brak wygórowanego mniemania o sobie. Skromność to prostota, do której wielu dąży. No i wreszcie, skromność to swego rodzaju powściągliwość do osób odmiennej płci.
Czytając tę definicję próbowałam ją odnieść do samej siebie. Owszem odnalazłam w niej część siebie, ale niestety nie jest to ten odsetek, który odpowiada za moje umiejętności pisarskie. Tutaj dochodzi coś zupełnie innego. Mieszanina niepewności, nieśmiałości i braku wiary we własne możliwości - koszmarne combo. Trudno się do tego przyznać, bo to trochę niczym pokazywanie własnych słabości (przynajmniej w moim mniemaniu).

W tym wypadku nie mogę przyznać, by cechowała mnie skromność. Po prostu brakuje mi pewności siebie, która to pozwoliłaby mi na docenienie własnych umiejętności. Wciąż szukam dziury w całym i staram się dążyć do perfekcyjności, której przecież nigdy nie osiągnę. Nie dam rady, bo zawsze będę stawiała sobie poprzeczkę coraz wyżej. 

Moje osobiste miejsce w sieci nie ma długiego stażu i wiem, że daleko mu do perfekcyjności, ale jestem z niego dumna. Robię wszystko co tylko mogę by je ulepszać. Staram się stawiać jakość ponad ilość, choć nie jest to takie łatwe. Często nie czytam drugi raz tego co wcześniej napisałam. Dlaczego? Po prostu obawiam się, że gdybym to zrobiła, to żaden tekst nie przeszedłby mojej ostrej krytyki. 

Jestem dla siebie najostrzejszym krytykiem. Trochę niesprawiedliwym trzeba przyznać. Takim, który to miesza z błotem, nie potrafiąc odnaleźć dobrych stron swojego dzieła. Jednak pomimo tego z czystym sumieniem mogę wymienić kilka wpisów, z których jestem szczególnie dumna. Cieszę się, że jednak wracacie tu do mnie i moje znajome twarzyczki zostawiają po sobie maleńki ślad na stronie. To uskrzydla, ale na pewno zdajecie sobie z tego sprawę. Z całą pewnością czujecie to samo u siebie.
 
Zauważyłam też, że nie do końca czuję różnicę między skromnością, a brakiem wiary we własne możliwości. Cienka granica między tymi dwoma pojęciami, w moim przypadku jeszcze bardziej się rozmywa.  Jednocześnie powinnam się cieszyć, gdy ktoś zauważa moją skromność, ale zamiast tego szukam w sobie potwierdzenia tych słów. 
 
Szukam i najczęściej nie znajduję. Zamiast tego siedzi we mnie taki mały potworek, który skutecznie utwierdza mnie w tym, że ta moja skromność to nic innego jak brak wiary w siebie. Czy mogę więc nazywać siebie skromną? Na upartego mogłabym, ale fałszywa skromność to coś co potępiam całym swoim serduchem.
 
Dlatego pozostawię się znów w zawieszeniu. Pozwolę sobie na mętlik w głowie i spróbuję zrobić coś z tym swoim brakiem pewności siebie. Być może rozwiązując ten jeden problem, odnajdę odpowiedź na męczące mnie pytanie. Odnajdę w sobie skromność lub też z przerażeniem stwierdzę, że mi jej brakuje. Jeśli już uda mi się to zrobić to z całym pewnością was o tym poinformuję. 

Jak tam u was ze skromnością? Potraficie ją spokojnie odizolować od niskiego mniemania o własnej osobie i braku wiary we własne możliwości?