Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą egoizm. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą egoizm. Pokaż wszystkie posty

piątek, 4 grudnia 2015

Problem z Rudolfem


Znacie ten kawałek? Jestem pewna, że tak. To jedna z tych nieco bardziej kultowych świątecznych piosenek, podczas której możemy łatwo nauczyć się nazw wszystkich dziewięciu reniferów z tytułowym Rudolfem na czele.

Czy aby na pewno kultowa?

Tak mi się wydawało i nie tylko mnie. Wraz z koleżanką z pracy postanowiłyśmy nauczyć dzieci (8 - 10 lat) jej śpiewać, by zaśpiewać ją przed rodzicami. Poza tym przygotowałyśmy parę zadań, by ułatwić im tę piosenkę. Chciałyśmy poćwiczyć ją dwa do trzech razy podczas jednych zajęć. 

Miało być tak fajnie, a spotkałyśmy się ze ścianą oporu ze strony maluchów. Nie chciały nawet spróbować zaśpiewać. Nawet samo uzupełnienie tekstu stanowiło wyzwanie. W ogóle nie zainteresowane. Nie miały ochoty dowiedzieć się o czym właściwie jest ta piosenka.

Na dodatek znalazła się jedna mała malkontentka, która oświadczyła że ona śpiewać nie będzie. Nie lubi i już, ale za to może przeczytać. Szczerze powiem, że mnie nieco zaskoczyła, bo już szybciej podejrzewałabym o takie malkontenctwo chłopca... (Wiem, wiem, stereotypy nie są dobre, ale cóż poradzić, to silniejsze ode mnie!)

Taki nieco kubeł zimnej wody na nas wylały, no bo przecież człowiek staje na głowie i wychodzi z siebie, by zrobić ciekawe zajęcia... a potem wychodzi na to, że lepiej iść z podręcznikiem i niczym się nie przejmować. Dzieci zwyczajnie nie chcą robić nic ponad to.

Rozleniwione i roszczeniowe. Najchętniej robiłyby zadania, kiedy czekałaby je za to nagroda, a jej brak spotykany jest z zawodem i zwykłą niechęcią. Ze słuchaniem też jest problem. Trzeba prosić po kilka razy zanim do małego łebka dotrze, że jednak nauczyciel coś powiedział. 

Cóż, piosenkę i tak przedstawimy, tylko być może zmienimy trochę jej formę. Śpiewać będą tylko refren, a malkontentka będzie takim małym i pochmurnym Rudolfem. 

Byle do świąt, podwijamy rękawy, obowiązkowo przyozdabiamy nasze twarze uśmiechami i brniemy do przodu.

Atmosfera świąteczna już u Was żywa? Przygotowania pełną parą? Pierniczki upieczone? Prezenty zakupione? Jak tam Wasz duch świąteczny? Macie pełno energii, czy odczuwacie jej zjazd (tak jak ja ostatnio...)? 

Trzymajcie się cieplutko!

czwartek, 29 października 2015

Sprawdź czy masz zadatki na dobrą wiedźmę

Swój świat widzisz w kolorach tęczy. Potrafisz dostosować się do każdego napotkanego człowieka, ale jeśli jakiś Ci się nie spodoba to powiesz mu to nie owijając w bawełnę. Nie dbasz o jego uczucia, bo przecież tyle się mówi o zdrowym egoizmie. Tak długo pracowałaś by wreszcie go dostrzec, więc czemu masz się teraz ograniczać?


Twój dom to Twoje królestwo, a wszystko musi chodzić tak jak sobie tego życzysz. Rozstawiasz więc domowników po kątach, a jeśli już ktoś nadepnie Ci na odcisk... Oj biada temu nieszczęśnikowi! Szczęśliwie Twoi domownicy doskonale wyczuwają Twoje zmienne nastroje, więc krew się jeszcze nie polała. A jeśli już? Cóż, przecież masz prawo być egoistką! Wszędzie o tym teraz głośno. Nie będziesz się ograniczać, a jeśli komuś coś nie pasuje? Proszę bardzo, droga wolna. Nie potrzeba Ci takiej duszyczki.


Aż tu nagle nikt przy Tobie nie zostanie. Żadna dobra duszyczka nie zniesie takich katuszy. Będziesz miała szczęście, jeśli znajdzie się tuż obok Ciebie jakiś chętny masochista, który to chętnie Ci będzie usługiwał. Taki człowiek popychadło. Bez własnego zdania, choć może nie do końca... taka szara myszka, obawiająca się powiedzieć cokolwiek, by przypadkiem Cię nie urazić. Tak, od teraz to te szare myszki staną się Twoją codziennością, ale jedynie wtedy, kiedy będą miały zakusy masochistyczne. W przeciwnym razie... no cóż, zostaniesz sama.

 To znak, że dopadła Cię Twa wiedźmowata natura!

Sama z tym swoim egoizmem i poglądami. Sama z powoli upadającymi marzeniami, bo przecież te które mogłaś już spełniłaś, a nowe? Po co miałabyś mieć nowe marzenia, skoro z nikim nie możesz się nimi podzielić? Dla samej siebie? A proszę bardzo. Znajdź je, choć jestem niemalże przekonana że jednym z nich będzie zwykłe wyjście na piwo z przyjaciółmi. Przyjaciółmi, których sama odrzuciłaś. Swoimi własnymi rękoma, nogami i tym ciętym językiem, któremu jadu to nie brakowało. Oj nie.

Przyznaj się sama przed sobą... chciałabyś obcować z taką wiedźmą? Egoistką do potęgi entej, albo i jeszcze większej. Pannicą, która wszystko wie najlepiej i na każdy temat potrafi się wypowiedzieć. Osobnikiem, który zawsze wtrąci swoje trzy grosze, ale nigdy swych słów nie cofa. Chciałabyś?

Ja nie bardzo. 

Nie lubię tych wszystkowiedzących i zwykle nieomylnych wiedźm. Nie można z nimi poprowadzić normalnego dialogu, a już nie daj boże mieć inną opinię na dany temat. Omijam takie osobniki szerokim łukiem i staram się taką nie zostać. Nie mnie jednak oceniać, czy moje starania działają.

Uczepiłam się tego egoizmu jak rzep psiego ogona. O co więc chodzi? O moją ostatnio ulubioną mantrę, którą powtarzam uparcie i do znudzenia. 

ZACHOWAJ UMIAR. 

Owszem, egoizm jest dobry. Nie zaprzeczam temu w żaden sposób, a przynajmniej nie chcę tego zrobić. Po prostu kieruj się zdrowym rozsądkiem, kiedy już wprowadzasz do swojego życia nutę egoizmu. Nie daj się skusić jego potencjalnym zaletom, bo uwierz mi. Możesz tego potem żałować do końca życia, kiedy już całkiem zgorzkniejesz i stracisz wszystkich. Zachowaj umiar. Znajdź swój własny złoty środek. Nie daj sobą pomiatać, ale dopuść do swojej głowy fakt, że każdy ma prawo mieć swoje własne zdanie. Nie zmieniaj go na siłę. 

Muszę Cię tutaj zmartwić - każda kobieta ma w sobie coś z wiedźmy. Sztuka więc jedynie w tym, by nie dać z siebie zrobić większej wiedźmy niż się nią w rzeczywistości jest. Zdław swojego potwora w zalążku. Pozwól sobie na zdrowy egoizm, ale nie zachłyśnij się nim. Pamiętaj co w życiu jest najważniejsze.

A Wy kochani? Odnajdujecie w sobie coś z wiedźmy? Jak tam u Was bywa z egoizmem? Daliście się już mu porwać?

Źródło: 1