Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą polecam. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą polecam. Pokaż wszystkie posty

środa, 22 lutego 2017

Harry Potter po Japońsku

Opisywałam już dramy Japońskie, traktując je z przymrużeniem oka, ale dzisiaj będę próbowała zarazić Was pewną animacją, która śmiało mogłaby wyjść spod magicznych paluszków Disneya. Mowa tutaj o "Little Witch Academia" - oryginalne anime od studia Trigger, które to po dwóch, znakomitych filmach, zdecydowało się na pociągnięcie wątku. Wiadomo, pieniążki muszą się zgadzać. Ważne by w kieszeni brzęczało.

No i niech sobie brzęczy jak najdłużej, bo ten twór zdecydowanie na to zasługuje!

Harry Potter w spódnicy

Historia może wydać się Wam banalna, bo też taka jest. Nie ukrywajmy, cudów nie ma, ale za to klimat i owszem. Na początku poznajemy mała Akko, która od dzieciństwa marzy o tym, by zostać wiedźmą. Niestety nie należy do rodziny czarodziejskiej, nie jest też żadną wybranką, tylko zwyczajną dziewczynką z głową pełną marzeń. Dlatego też, gdy niespodziewanie zostanie przyjęta do Akademii dla Wiedźm, nie waha się ani chwili. Rzuca wszystko, by podążyć za marzeniami.

Jednak jej droga nie będzie usłana różami, bowiem Akko nie należy do najlepszych wiedźmowych adeptek. Ba ona raczej plasuje się gdzie na szarym końcu. Mimo to od razu zaskarbia sobie serca widzów, jak i odnajduje wielu przyjaciół w szkole. Mamy więc przyjemność zaznajomić się z charyzmatyczną lecz nieco zarozumiałą Dianą (która pełni tu rolę najlepszej uczennicy, a jednocześnie wroga naszej Akko), wraz z jej wiankiem wielbicielek; Suzy parającą się truciznami i potrafiącą o tym gadać godzinami, nieśmiałą Lotte - której specjalnością są małe duszki oraz wiele innych.


Poza różnorodną gamą bohaterów, znajdziemy tutaj baśniowy klimat i przepiękne zamczysko, niemalże niczym nie ustępujące Hogwartowi. Tak, moi drodzy. "Little Witch Academia" to pozycja, która fanów "Harry'ego Potter'a" ucieszy najbardziej, z tymże nie znajdziemy tutaj walki na śmierć i życie ani żadnych wybrańców. Zamiast tego otrzymujemy niezdarnego Harry'ego w spódnicy, szereg porażek oraz powolne szlifowanie swoich umiejętności, a wszystko to okraszone klimatyczną muzyką i tym niezmiernym wrażeniem, jakbyśmy oglądali kolejną produkcję Disneya. 


Odważnych zapraszam do przekonania się na własnej skórze z czym to się je, a tych którzy już anime znają, a jeszcze z "Little Witch Academia" się nie zderzyli polecam obejrzenie choć jednego odcinka. Tak na rozluźnienie po długim i męczącym dniu. Uśmiech nie zejdzie Wam z ust!

Trzymajcie się kochani!

Źródło: 1 i 2

niedziela, 29 maja 2016

Podsumowanie Maja



Maj, piękny i letni w tym roku, już dobiega końca. W moim wypadku ten miesiąc był całkiem zabiegany. Problemy z magisterką skutecznie mnie dobiły. Natomiast czas spędzony z przyjaciółmi umilił mi te szalone chwile. Na dodatek 50-tka taty i dwa wyjścia do kina. Czegóż by chcieć więcej? Ano jednej ważnej sprawy... kilogramy poszły w górę i za diabła nie chcą zejść. Ponawiam z nimi walkę już teraz. Odpowiednie kartki na ścianie wiszą. Koniec ze słodyczami i McDonaldem (który jest moją miłością ostatnio), a także zaprzyjaźniam się na nowo z brzuszkami, rowerem a także Ewką Chodakowską - Skalpela będę męczyć i idę o zakład, że na początku raczej mi nie wyjdzie. Trzymajcie kciuki, co bym chociaż miesiąc wytrzymała!

Do poczytania


Dzisiaj jednak zdecydowałam się na moje pierwsze podsumowanie miesiąca. Dlaczego? Ponieważ znalazłam kilka całkiem ciekawych stronek, którymi chciałabym się z Wami podzielić. Ich autorzy inspirują, dają kopa w tyłek i wywołują uśmiech na mej twarzy:

- Katarzyna pisze przepięknie i porusza ważne sprawy w swej Kobiecej przestrzeni. Wszystkie dotykają Nas, kobiety, w mniejszym lub większym stopniu. Jej najnowszy wpis o pięknie samotnej kobiety, pozwolił mi się uśmiechnąć i dodał odwagi. W końcu wciąż jestem sama i nie ma co się tego wstydzić.

- Narwany znalazł się na mojej liście ze względu na popełniony przezeń tekst o tym co ludzie o Nas powiedzą. To kolejny tekst, który przypomina, że nie powinniśmy przejmować się opinią innych ludzi. Kolejny i można powiedzieć, że było ich już wiele... ale warto o tym przypominać, bo gdzieś w ferworze walki zdajemy się zupełnie zapominać o swej wartości.

- Milena natomiast postanowiła obalić mity dotyczące pozytywnego myślenia. Dobrze jest wiedzieć, że ktoś ma do tego zdrowe podejście. Samej zdarza mi się o tym zapominać i zbyt mocno zafiksować na punkcie pozytywnego myślenie. Tak źle i tak nie dobrze!

- Estera na swej stronie popełniła tekst o ludziach, których często spotykamy. Ludziach, którzy nas denerwują i doprowadzają do szału. O rzeczywistości (nieco przerysowanej), w której żyjemy. Cudownie się czytało i zdecydowanie warto!

Konkursy, Konkursy, Konkursy

 

CzekoAda zachęciła mnie do brania udziału w konkursach, toteż nie spoczęłam na laurach tylko od razu rozpoczęłam szukanie kreatywnych konkursów. Jako wzięta książkomaniaczka zaczęłam od konkursów książkowych i tak natrafiłam na Konkurs Listowy - cudowna forma. Należy napisać krótki list i zamieścić go w komentarzu. Fajna sprawa, nawet jeśli nie uda się wygrać. Grunt to próbować! Wzięłam udział w paru innych, ale to zadanie zapadło mi w pamięć.

Do poczytania


W tym miesiącu skupiłam się na nadrobieniu mangowych zaległości. Zaopatrzyłam się w pokaźną ich ilość i teraz tylko czekam aż przylecą do mnie z prędkością światła (choć ludzie prorokują iż mogę poczekać nawet i 3 tygodnie zanim paczuszka wpadnie w moje łapki. Szkoda... bo chciałabym już!

Do tego pragnę dodać trochę fantastyki - "Pół Świata" to drugi tom od Joe Abercrombie. Czytam i się zachwycam (niestety robię to tylko w pociągu, bo inaczej czas mnie goni). Książka wciąga tak, że chcę wiedzieć więcej i więcej, ale opowiem o niej jak już ją skończę.

Do pooglądania




"Dzień Matki" to wspaniała komedia o kilku pokoleniach kobiet, które zmagają się z własnym życiem. Znajdziemy tam rozwódkę, opuszczone dziecko, lesbijkę, tę która wbrew sprzeciwów matki wyszła za mąż i młodą mamę. Film dotyka ich problemów, a także przypomina, że mimo wszelkich trudności to mama jest najważniejszą osobą w naszym życiu. Warto zobaczyć, by nieco się pośmiać.


"Kapitan Ameryka - Wojna bohaterów" to kolejny film w uniwersum Marvela. Co poradzić... ja po prostu kocham superbohaterów i zazwyczaj chcę więcej. W tym pojawiło się parę nowych postaci, znów zostaliśmy uraczeni typowym dla Marvela humorem, ale... film niestety trochę mi się dłużył. Do zobaczenia na raz, no może dwa razy.

Jeszcze czekają mnie najnowsi X-mani i w ogóle będę zadowolona. Już zacieram łapki, bo niedługo się na nich wybieramy!


Na koniec Japońskie anime - "Tanaka-kun wa itsumo kedaruge", która aktualnie jest moim numerem jeden. To anime, które wychodzi co tydzień, opowiada o niezwykle leniwym uczniu uczęszczającym do liceum. Pozwala na odstresowanie się w te trudniejsze dni i wywołuje uśmiech za każdym razem. Każdy odcinek można oglądać osobno, bo nie mają one połączonej ze sobą fabuły. Mnie kupiło!

~.~

To by było na tyle w dzisiejszym podsumowaniu miesiąca. Mój pierwszy raz, ale muszę przyznać, że chyba takie zagości u mnie na dobre - a przynajmniej spróbuje zagościć. Jak Wam minął Maj?

Trzymajcie się Dziubaki moje!
Niech Maj będzie z Wami!

Źródło: 1, 2, 3, 4