Ostatnio przeglądam wiele motywujących wpisów czy artykułów dotyczących dążenia do sobie wyznaczonego celu. Osiągnięcie go jest utożsamiane ze szczęściem. Wreszcie będzie można odnaleźć spokój ducha, zrelaksować się i poczuć to, czego tak bardzo pragniemy...
Szczęście, które dla każdego będzie miało inną postać, w rzeczywistości jest mitycznym stworzeniem. Istota ta jest niedościgniona i tak naprawdę nikt nie wie czym ona jest i jak ją zdobyć. Ślepo podążamy za tym pojęciem, szukamy go gdzie popadnie, ale... jakoś zawsze gdzieś nam ucieka.
Sprytna kreatura! Wie doskonale jak się schować i nie zostać odnalezionym. Uwielbia grać nam na nerwach i po cichu cieszy się z każdego niepowodzenia, bo przecież szczęście nie znaczyłoby zupełnie nic, gdybyśmy mogli osiągnąć je pstrykając palcami.
Tak, ono doskonale zdaje sobie z tego sprawę, dlatego też wypracowało sobie najlepszy system kryjówek na świecie. Można się nawet pokusić o stwierdzenie, że to szczęście byłoby najlepszym agentem do spraw specjalnych na świecie. Gdyby tylko miało właściwości istoty żywej i siedziało w ludzkiej powłoce. Tak, z całą pewnością byłoby mistrzem. Nie dałoby się znaleźć nikomu.
Najwyższy czas by się zatrzymać i zastanowić czy to wszystko rzeczywiście ma sens. Czemu tak uparcie wierzymy, że póki czegoś nie osiągniemy nie będziemy szczęśliwi? Czemu nie potrafimy spojrzeć łagodnie na swoje życie? Czemu wciąż i wciąż upieramy się, że nie jesteśmy wystarczająco dobrzy, by osiągnąć szczęście?
Spójrzmy prawdzie w oczy. Nigdy nie zaznamy szczęścia, jeśli uzależnimy je od osiągniętego celu. Nie zrozumcie mnie źle. Warto jest wytyczyć sobie konkretny cel w życiu, ale czy on musi wyznaczać nam szczęście? Niekoniecznie...
To czy jesteś szczęśliwy zależy tylko i wyłącznie od samego ciebie. To kiedy zauważysz, że jesteś szczęśliwy również zależy jedynie od twojego otwartego umysłu oraz umiejętności rozglądania się dookoła. Zastanów się i przeanalizuj swoje życie. Może już dawno przekonałeś się co to jest szczęście. Może już dawno je osiągnąłeś, tylko nie zdajesz sobie z tego sprawy.
Na pewno zakręciłeś się w swoim życiu. Szukasz go po omacku i nie rozumiesz dlaczego wciąż ci umyka.
Mam propozycję. Weź teraz do ręki kartkę i długopis. Zamknij oczy i wypisz te szczęśliwe chwile, które wydarzyły ci się jedynie w poprzednim tygodniu. Już masz? Świetnie. Teraz weź głęboki oddech i przeczytaj je na głos. Buzia już ci się śmieje? Jeszcze lepiej!
Teraz już rozumiesz? Szczęście zawsze z tobą było i pozostanie na zawsze. Wystarczy, że dobrze się rozejrzysz. Nie potrzebujesz nic więcej.
Żyj. Czerp z życia jak najwięcej. Chwytaj chwilę i pamiętaj, by wyciskać z niej wszystkie możliwe soki. Twoje szczęście jest z tobą. Porzuć ten wyścig szczurów. Ten niepotrzebny stres i wszystkie złe emocje jemu towarzyszące. Zanurz się w swoim własnym szczęściu i ciesz się nim, bo jest ono jedynie twoje.
To jest właśnie twój własny kawałek nieba!
Źródło: 1