Tyle się ostatnio naczytałam o zbawiennych skutkach myślenia pozytywnego. Nawet pokusiłam się o udział w wyzwaniu zorganizowanym przez Moje Pokoje, w którym to każdego dnia wypisywałam co dobrego mnie w życiu spotkało (tutaj możecie o tym poczytać).
Dzisiaj jednak przychodzę do was z czymś całkowicie odmiennym, przez co niespotykanym, choć dla wielu z was nie powinno być to nic zaskakującego. Przecież większość z nas ma w zwyczaju negatywne myślenie. Lubimy to robić, bo wówczas czujemy się częścią większej społeczności. Tej narzekającej, na wszystko co się rusza, społeczności. Przynależność do grupy jest dla nas tak ważna, że zwyczajnie się w tym zatracamy. Dlatego też dzisiaj zapraszam was gorąco do pewnego eksperymentu.
Myśl negatywnie przez cały dzień!
Nastaw sobie budzik na swoją zwyczajową godzinę, ale kiedy zadzwoni wyłącz go zamiast przestawienia na drzemkę. Kiedy już zrozumiesz co zrobiłeś i będziesz chciał wstać, pamiętaj by zrobić to lewą nogą. To warunek konieczny! Zastanów się trzy razy, zanim postawisz stopę na wykładzinie. Potem zrób sobie szybkie śniadanie, przy okazji oblewając się gorącą kawą i wyjrzyj przez okno. Pada deszcz? Świetnie, nawet świat pomaga ci w tym negatywnym dniu. Świeci słońce? Jeszcze lepiej. Idąc do pracy / na uczelnię / do szkoły spocisz się jak świnia, a twoje 'perfumy' umilą czas twym kumplom. Niech i oni poczują się częścią narzekającej i negatywnej społeczności.
Następnie kwituj każdy komplement wysuwany w twoją stronę niewyraźnym pomrukiem, bo przecież ty doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, że nie ma czego chwalić. Twój pochlebca z całą pewnością również to wie i jedynie lituje się nad tobą, bo tak wypada.
Odpowiadaj na każdy uśmiech wysuwany w twoją stronę jego krzywym odbiciem. Przecież nie ma z czego się cieszyć, bo ta chwila szczęścia zaraz się skończy. Popularne powiedzenie mówi, że 'po burzy, zawsze wychodzi słońce'. Ty jednak zauważasz je w całkiem odwrotny sposób. Dla ciebie po słońcu zawsze następuje burza, dlatego też nie ma co się cieszyć z maleńkich sukcesów. Doskonale przecież wiesz, że zaraz po nich nastąpi porażka.
Nie byłbyś więc sobą, gdybyś nie uświadomił w tym swojej koleżanki, która właśnie radośnie opowiada ci o zrzuconych kilogramach czy sukcesie w pracy. Jedna uwaga z twoich negatywnych ust, sprawia że jej mina rzednie. Widzisz nawet, że jest na skraju płaczu. Czujesz się winny, ale zaraz tłumisz to w sobie. Wiesz przecież, że nie powiedziałeś nic złego. Zrobiłeś to dla jej dobra. Niech też poczuje się częścią twojego świata. Niech wie, co to znaczy żyć w świecie pełnym negatywów. W końcu jej szczęście jest tylko pozorne.
Potem pójdzie ci już jak z płatka. Nawet podczas robienia zakupów do twojej pustej lodówki znajdź sposób na chwilę negatywnych myśli. Przecież na każdym kroku widzisz zwiędnięte warzywa, czy naszpikowane konserwantami mięso. Nic co dałoby się zjeść ze smakiem. Rzucasz to w cholerę i wracasz do domu z jogurtem naturalnym i pęczkiem starannie wybranych rzodkiewek. Jedynie do tego miałeś jako takie przekonanie. Z naciskiem na JAKO TAKIE!
Z wściekłością rzucasz się na kanapę i włączasz telewizor. Przeskakujesz z kanału na kanał szukając odpowiednio lekkiego programu, który jednocześnie nie ogłupiłby cię zbytnio. Niestety na swojej drodze spotykasz jedynie Ukrytą Prawdę, Sąsiadów, Szkołę czy inne Dlaczego ja? Postanawiasz więc obejrzeć TVN24 lecz i tam nie odnajdujesz nic ciekawego. Ot cała Polska żyje wyborami. Wyłączasz telewizor i zgrzytasz zębami. Na usta cisną ci się słowa:
DLACZEGO JA?!
Nic dziś nie poszło po twojej myśli i nawet dopełniony eksperyment cię nie cieszy. No bo z czego tu się cieszyć? Twoje życie jest wystarczająco przepełnione negatywnością, by teraz doszukiwać się czegoś radosnego. Nie widzisz już kolorów tęczy, a jedynie wszystkie odcienie szarości.
Chcesz żyć tak dalej? Proszę bardzo. Droga wolna. Tylko nie wciągaj w to proszę nikogo więcej. To twoje życie i masz prawo z nim zrobić co chcesz. Pamiętaj tylko, że ta sama zasada tyczy się twoich kolegów i przyjaciół. Ludzi cię otaczających. Mają oni to samo prawo wyboru i jestem święcie przekonana, że wybiorą inaczej.
Otwórzcie więc oczy i zacznijcie odnotowywać pozytywne strony waszego życia. Włączcie pozytywne myślenie i pozwólcie sobie na chwilę radości. Nawet jeśli miałaby trwać jedynie 5 minut podczas całego waszego dnia, warto jest pozwolić jej na to. Potem z całą pewnością do tych 5 minut powrócicie, a życie nagle nabierze paru kolorków!
Chcesz żyć tak dalej? Proszę bardzo. Droga wolna. Tylko nie wciągaj w to proszę nikogo więcej. To twoje życie i masz prawo z nim zrobić co chcesz. Pamiętaj tylko, że ta sama zasada tyczy się twoich kolegów i przyjaciół. Ludzi cię otaczających. Mają oni to samo prawo wyboru i jestem święcie przekonana, że wybiorą inaczej.
Chcielibyście żyć w takim negatywnym świecie? Potrafilibyście wytrwać w nim całe 24-godziny? Nie?
Otwórzcie więc oczy i zacznijcie odnotowywać pozytywne strony waszego życia. Włączcie pozytywne myślenie i pozwólcie sobie na chwilę radości. Nawet jeśli miałaby trwać jedynie 5 minut podczas całego waszego dnia, warto jest pozwolić jej na to. Potem z całą pewnością do tych 5 minut powrócicie, a życie nagle nabierze paru kolorków!